Cypr, raj na ziemi, choć
temperatury letnie są absolutnie nie do wytrzymania i bez auta z klimą to się
nie wybieraj nawet 1 kilometr dalej.
Cypr był pierwszym rajem
podatkowym docenionym przez Polaków. Na marginesie warto zazanczyć, że użycie
wobec Cypru pojęcia raj podatkowy jest nieprawidłowe, ponieważ to kraj
europejski, należący do UE i mający podpisaną umowę o unikaniu podwójnego
opodatkowania z większością krajów UE. Tym samym nie ma nic wspólnego z
offshorami, które zasługują na nazwę rajów podatkowych.
Tak czy inaczej Cypr przez wiele
lat dawał fantastyczne warunki również polskim przedsiębiorcom na
minimalizowanie podatku dochodowego od prywatnych dochodów nawet do 0%.
Odbywało się to w ten sposób, że Polak zakładał spółkę limited prawa
cypryjskiego, czyli spółkę handlową. W spółce tej stawał się jednym z
directors, czyli członkiem zarządu. Członek ten, na podstawie sprytnej
interpretacji umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Cyprem
mógł otrzymać na swoje prywatne konto nielimitowane wynagrodzenie za pełnienie
swojej funkcji zupełnie pozbawione opodatkowania.
Mało tego, na takie rozwiązanie
otrzymywał, jeśli chciał, indywidulaną interpretację przepisów prawda
podatkowego od Ministerstwa Finansów! A wynagrodzenie wykazywał w Pit-cie , na
osobnym druku.
Rozwiązanie to stało się
nieaktualne od roku 2013, co tylko zwiększyło kreatywność firm specjalizujących
się w wyszukiwaniu takich luk.
Tak czy inaczej, fajnie miał taki director – musiał
latać na Cypr minimum raz na pół roku. A sprytni Cypryjczycy zarabiali